Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeMam dwie rady dla kupujących pierwsze i do tego ,,małe'' moto z drugiej ręki: 1. Zwróćcie uwagę od kogo zamierzacie kupić. Niestety motocykle o małych pojemnościach stanowią często prezent od rodziców dla ,,młodych gniewnych'' którzy mszczą się na nich bezlitośnie wyciskając z nich co się tylko da, jeżdżąc na delikatnych maszynach na gumie i zaliczając liczne gleby. Gdy motorek się ,,kończy'' to trzeba go jakoś sprzedać i jeszcze coś zarobić więc rodzice pomagają doprowadzić go do wizualnie jak najlepszego stanu i następnie sprzedać. 2. Należy pamiętać że ,,TANIE MIĘSO PSY JEDZĄ''. W obecnych czasach nikt nie jest debilem i nie sprzedaje wartościowej rzeczy za bezcen. Zwróćcie uwagę na fakt że im bardziej zagorzały motocyklista tym cena wyższa bo właściciel ,,kocha'' swoją maszynę i jest ona zazwyczaj wymuskana i wychuchana. Zakup takiego wynalazka z pewnością się zwróci nawet jeśli poprzedni właściciel jeździł nim cały rok i nie zdążył usunąć niektórych plamek korozji. Oczywiście każdą maszynę warto dokładnie obejrzeć bo nawet miłośnik motocykli szykując się do sprzedaży już w nią nie inwestuje i rzadko ,,wpadnie'' na to by na koniec wymienić napęd, klocki, olej czy kapcie. Bywa również że maszyna jest sprzedawana z najbardziej upierdliwą usterką jaka nękała właściciela a której właściciel niema już siły dłużej usuwać... Każda znaleziona rzecz nawet jeśli jest stosunkowo tania w wymianie ma znaczenie jeśli chodzi o cenę i warto się targować bo jeśli moto ma kosztować np. 5 tysięcy a część np 300zł to łącznie będzie nas kosztować 5300 a nie 5 i być może za 5300 kupimy lepszą maszynę gdzie indziej i zaoszczędzimy na nerwach, szukaniu części i jej wymianie.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza